Dorzucę coś od siebie, dzisiaj mój wykonawca dobrał się do pionu kanalizacyjnego i odkrył takie oto cudo.
Ta niezwykle wysublimowana technicznie konstrukcja jest przedłużeniem "kolanka" łączącego końcówkę odpływu kanalizacyjnego z pionem. Rura odpływu okazała się zbyt krótka ale na szczęście tęgie umysły rozwiązały ten problem błyskawicznie. Proszę mnie źle nie zrozumieć, wykonawca wykazał się pełnym profesjonalizmem i ukrył całą konstrukcję bardzo skrupulatnie, tak żeby była ona niewidoczna bez ingerencji w ścianę. Dodam jeszcze, że element hydrauliczny składa się z kosmicznych materiałów: papa, folia oraz drut. Z takimi inżynierami, dziwię się, że jeszcze nie odwiedziliśmy Księżyca.
Nie trzeba dodawać, że przy pierwszej próbie skorzystania ze zlewu zacząłbym regularnie zalewać pion ku niewątpliwej uciesze sąsiadów z dołu.
Z takimi inżynierami, dziwię się, że jeszcze nie odwiedziliśmy Księżyca.
Ja lece w kosmos jak na to patrzę. Strach pomyśleć ile takich niespodzianek jest w reszcie budynku.
yazjack napisał:
Nie trzeba dodawać, że przy pierwszej próbie skorzystania ze zlewu zacząłbym regularnie zalewać pion ku niewątpliwej uciesze sąsiadów z dołu.
Nie wiem na co liczą tacy (pod)wykonawcy developera - tym bardziej, że tak jak piszesz usterka wyszłaby bardzo szybko i w dodatku narobiła poważnych kłopotów i Tobie i sąsiadom. Proponowałbym zgłosić reklamację i sprawdzić reakcję na próbę odzyskania kosztów.
Już wysmażyłem maila w tej sprawie. Co do reklamacji to nie chce mi się bawić w egzekwowanie 2cm rurki PCV, ale sam fakt, że takie buble są pochowane w ścianach jest z lekka przerażający. Trudno ich tu jakkolwiek ugryźć poza może stratami moralnymi. Jedyna nadzieja w tym, że po mojej akcji demaskacyjnej (sic!) HOSSA zastanowi się następnym razem nad wyborem podwykonawcy. Teraz jak to napisałem, widzę że to naiwne, ech.
Wątpię, żeby zrobiło to na nich wrażenie. U nas także, był "kwiatek", odcinek od wentylatora wentylacji mechanicznej do kanału ze sztywnej rury, wykonany w założeniu z elastycznej rury spiro, okazał się dziurawy jak ser szwajcarski, rzecz kompletnie nie od wykrycia gdyby nie drobna kolizja tego elementu i konieczność odkucia kawałka ściany... aż strach myśleć o innych przypadkach takich jak wspomniane wyżej.
No to zostałem wciągnięty w telenowelę pod tytułem "reklamacja". Jestem po spotkaniu z przedstawicielami biura wsparcia technicznego na którym to co jest na zdjęciu w poprzednim poście zostało mi przedstawione jako opaska przeciwogniowa... Na tymże spotkaniu stanowczo odmówiłem przyjęcia do wiadomości, że to "coś" może chronić cokolwiek przed czymkolwiek, aż do momentu kiedy dogrzebałem się do zdjęć produktu w necie. Faktycznie! Przed porwaniem i obwiązaniem drutem, można się w niej dopatrzeć faktycznego elementu. Całe szczęście, że zostało to wyjaśnione, bo teraz zainstaluję nieuszkodzony element i będę mógł się cieszyć perspektywą mieszkania bez ryzyka pójścia z dymem.
Mogłoby się wydawać, że to tylko przerwana folia ochronna (w roli ozdoby), ale oto co znalazłem z specyfikacji produktu: "Torebka z folii osłaniająca wkład pęczniejący nie powinna wykazywać żadnych wad i uszkodzeń." Jeszcze jedna ciekawa rzecz z specyfikacji mówi o tym, że: "Zabezpieczenia ogniochronne mogą być wykonywane tylko przez przeszkolone firmy , które otrzymały lub posiadają ważną Licencje Wykonawcy.". I tu moje pytanie, czy ktoś mający odrobinę przyzwoitości i papiery na wykonywanie takich rzeczy zmajstrowałby coś takiego.
Pomyśleć, że zaczęło się od perspektywy zalania szanownych sąsiadów a teraz wyewoluowało w spalenie. Strach pomyśleć co będzie dalej.
EDIT: wczytując się dalej w specyfikację producenta, zauważyłem jeszcze inne "drobiazgi": "Każda opaska jest zaopatrzona , samoprzylepny nalepkę identyfikacyjną – która jest dodawana oddzielnie do opaski . Przed montażem opaski nalepkę należy przykleić w widocznym miejscu na rurze w odległości nie większej niż 25 cm od powierzchni ściany lub stropu od spodniej strony." Gdyby to zostało zrobione, mój wykonawca nie potraktowałby tego jako śmiecia do załatania rurki (u mnie pozostało na opasce... w ścianie...). Kolejna sprawa to instalacja wymagająca otworu o określonych wymiarach, tak aby opaska wypełniała otwór (z tego co rozumiem uszczelnia się pęczniejąc pod wpływem temperatury) który następnie wypełnia się zaprawą cementową lub gipsową. W moim przypadku otwór został zrobiony "tak jak wyszło" a wolne miejsce zaklejone pianką montażową. Nawet nie chce mi się zastanawiać czy była to pianka ognioodporna. Summa summarum wygląda na to, że będę miał jedyną poprawnie wykonaną instalację p.poż pionu w Garnizonie.
Dorzucam jeszcze zdjęcie na którym widać w jakim stanie znajduje się opaska. Na oderwanej części powinien być fragment z klejem, którym to "montuje" się opaskę. U mnie został oderwany więc montażu dokonano przy pomocy drutu.
nie wiem czy coś się zmieniło, ale było tak:
1. zgłoszenie do administratora / konserwatora
2. wizyta kontrolna i przekazanie tematu do właściwej komórki:
a) drzwi - przychodzili goście z serwisu Dierre
b) okna - przychodzili goście z firmy, która je wstawiała.
Witam serdecznie,
Chciałem zapytać czy komuś jeszcze Hossa odpowiada na zgłoszenie usterki listem poleconym? Ja się dowiedziałem (ku mojemu zdziwieniu) że na moją reklamację deweloper odpowiedział mi listem i nie mogą mi powiedzieć jaka jest decyzją tylko mam czekać...
Poprzednio jak zgłaszałem problem z tynkiem w mieszkaniu odpowiedzieli dość szybko a do tego telefonicznie.
Bardzo ciekawa praktyka szczególnie że sami proszą o zgłoszenie mailowe.
Wysłany: Nie Cze 14, 2015 0:55 Temat postu: Re: Usterki - mieszkania
Po miesięcznych walkach z Hossą i przeprowadzeniu badań na Politechnice Gdańskiej okazało się, że wylewka nie spełnia żadnych norm budowlanych.
Hossa w takiej sytuacja wpadła na "genialny" pomysł, że będzie zrywać całą wylewkę, a to że mieliśmy w ty momencie gotowe łazienki oraz pomalowane ściany, to dla nich nie było to problemem. Oczywiście nie chcieliśmy narażać się na dodatkowe zniszczenia wynikające z prac, oraz tego, że wymiana wylewki zajmuje bardzo dużo czasu nawet do 6 miesięcy, zgodziliśmy się na rekompensatę która tylko w części pokryła koszt użycia specjalnych mat wzmacniających
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Możesz usuwać swoje posty Możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.